Urodzinowe DIY: Pompony i papierowa girlanda.


Upały dają się we znaki chyba wszystkim. Plusem mieszkania na północy Polski oprócz ułatwionego dostępu do morza jest to, iż wysokie temperatury są bardziej znośne niż w centrum naszego kraju. Jednak mamy to szczęście, iż na czas afrykańskich temperatur akurat przebywamy w Łodzi....
Leon natomiast ma to szczęście, iż mieszkając z dala od większości rodziny może liczyć na dwie imprezki urodzinowe. 

Postanowiliśmy, że lato to nie czas na kiszenie się w zamkniętym pomieszczeniu jakiejś wykwintnej restauracji, a pierwsze urodziny nie muszą mieć etykiety 'ekskluzywne'. Wybór miejsca padł na ogród dziadka Leona. Miało być na luzie, z owocami na danie główne, a sałatką w arbuzie na zagryzkę. A ja uszczęśliwiona gdyż wywęszyłam okazję do kreatywnych robót diy.
I tak oto powstały papierowe girlandy i pompony z bibuły, które idealnie sprawdzą się na urodzinowe party Waszych dzieci.

Papierowa girlanda:


Zacznę od dużej papierowej girlandy. Ma ona za zadanie informować wszystkich, iż dane zgromadzenie to nie jakieś przypadkowe spotkanie rodzinne tylko najważniejsze wydarzenie roku. Możecie dopatrzeć się na niej napisu 'Happy birthday'. Nie sądziłam, że taka prosta rzecz będzie aż tak pracochłonna. Wycinanie, najpierw trójkątów, później kółek, a na końcu ich klejenie zabrały więcej czasu niż mogłam przypuszczać. Sama ją sobie utrudniłam wybierając napis w języku angielskim zamiast krótkiego 'sto lat'. Ile znaków tyle trójkątów, a ile literek tyle kółek i klejenia. 


Za papierową podstawę posłużyły mi kolorowe kartki z TIGERA. Dostaniecie je w bloku, 12 wzorów po 4 kartki z każdego. Bardzo przydatne, a dzięki temu, że papier ma grubszą gramaturę trójkąty zachowają swój kształt i nie wyginają się na wietrze. Kółka wycinałam nożyczkami z ząbkowatym ostrzem. Urodzinowa girlanda miała wymiary:


Kiedy wszystkie trójkąty były gotowe, na samym końcu zszyłam je ze sobą na maszynie. Tego etapu bałam się najbardziej. Najczarniejsze scenariusze przechodziły mi przez myśl ale nic bardziej mylnego. Papier się nie rozerwał, maszyna nie zepsuła, nitki nie poplątały. Łatwe, szybkie i przyjemne. Klejenie i wycinanie zabrało więcej pracy i energii.


Oprócz dużej girlandy z napisem 'happy birthday', zrobiłam również girlandę na tort.
Z papierowych resztek wycięłam kilka małych trójkącików. Zszyłam je ze sobą, a do ostatnich przykleiłam taśmą drewniane patyczki. Gotowe. Jeżeli nie macie patyczków, z powodzeniem można wykorzystać słomki.

Co zrobić kiedy nie macie maszyny?
Do dużej girlandy wykorzystać tasiemkę i albo trójkąty do niej przykleić zaginając górę, albo zrobić dwie dziurki i przewlec tasiemkę. A do girlandy tortowej wykorzystać kolorowe taśmy klejące lub papier samoprzylepny (kolorowy), wyciąć z nich dwa trójkąty połączone ze sobą górą i przykleić je na grubszym sznurku. W ten sposób by sznurek znalazł się w środku.  

Pompony z bibuły


Pompony z bibuły nie tylko są łatwe do zrobienia ale też sprawdzą się znakomicie jako popołudniowa zabawa z dziećmi, sprawdzone (dziećmi trochę starszymi od Leona)! A robi się je bardzo szybko. Wykorzystałam jedną bibułę na jednego pompona. Rozwijamy całość, wycinamy paski, mogą być one szersze, węższe to zależy już od Was. Po ścięciu całej bibuły składamy wszystkie paski razem na pół (złożony koniec przecinamy) i związujemy na środku. Nadajemy pomponiasty kształt i pompon gotowy.

A może Wy macie jakieś pomysły na urodzinowe dekoracje? Dajcie znać w komentarzu :)


Ostatnio mniej mnie na blogu. Może to upał albo jakieś letnie lenistwo. Wybaczcie, wrócę na odpowiednie tory i będzie mnie tu więcej:)

Agata (Lescils) 

Agata (lescils)

Jeżeli masz jakieś pytania lub po prostu spodobał Ci się mój wpis, koniecznie daj mi o tym znać :).