2015 szykuj się! Podsumowania, postanowienia, a nawet PDF do pobrania.


Rok najlepszy z możliwych.

Rok 2014 już za nami. Wszyscy żyjemy postanowieniami noworocznymi, zaczynamy ćwiczenia, oszczędzanie, postanawiamy, że będziemy lepsi, grzeczniejsi bardziej asertywni, a także robimy krótkie podsumowanie minionych 12 miesięcy.

Dla mnie było to chyba najbardziej zaskakujące 12 miesięcy od wielu lat. Śmiem twierdzić, że dla mojego J. poziom zmian i szaleństwa także sięgnął księżyca. Największą zmianą jest oczywiście pojawienie się na świecie Leona. Do tego musieliśmy przyzwyczaić się, że jego szczęście, zdrowie zależy w 100% od nas, że jesteśmy dla niego najważniejszymi osobami na świecie. Nie ukrywam jest to cudowne uczucie. Poza tym wspaniale jest patrzeć jak z każdym dniem on się zmienia, a uśmiech Fasola potrafi od razu poprawić mi humor i nawet działa lepiej od kawy.

W poprzednim roku zostałam też nauczona, że moje zdrowie nie jest niezniszczalne, że nie jestem robotem, którego żadna dolegliwość nie dotknie. O ciążo, dziękuję Ci za to. Nie sądziłam też, że będę się cieszyła, iż leżeć i nie męczyć się będę musiała tylko dwa miesiące, a nie dziewięć. Jeszcze rok temu jeździłam Łódź-Gdynia, biegałam między pracą, a uczelnią i gdyby ktokolwiek mi powiedział, że będę czerpała radość z przymusowego wypoczywania w domu to z pewnością bym nie uwierzyła. Siedzenie w domu z dzieckiem też było dla mnie czymś nie do pomyślenia- chciałam je ograniczyć do minimum.
No właśnie...i tu sama siebie zaskoczyłam. Zalecenia lekarzy stały się jedną z przyczyn wyciągnięcia maszyny do szycia na dobre i rozwinięcia bloga. Szycie i prowadzenie bloga stało się moim uzależnieniem. Kraftsy założyłam pod koniec 2013 roku jednak musiało minąć kilka miesięcy bym nauczyła się, a może dojrzała do czerpania satysfakcji z ich prowadzenia. A co do siedzenia w domu z dzieckiem teraz chciałabym zostać z Leonem jak najdłużej. Myślałam, że będzie tragicznie, a jest cudownie:)

Rok 2014 to też czas ważnych i trudnych decyzji w naszym życiu. Postanowiliśmy przeprowadzić się do Gdyni, gdzie może sami nie jesteśmy ale większość rodziny i znajomych została w Łodzi. Mimo tego uważam, że była to świetna decyzja, a Trójmiasto codziennie nas czymś zachwyca.

Myśląc o minionym roku muszę przyznać, że wszystkie zmiany wyszły na dobre. A ja chyba nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa.

A jakie postanowienia? 

Nowy Rok oprócz podsumowań to też moment na założenia/postanowienia. Niektórzy twierdzą, że to strata czasu i równie dobrze można postanowić coś od jutrzejszego dnia. Innym natomiast pomaga kiedy rzucanie palenia rozpoczną akurat pierwszego stycznia. Ja wierzę w postanowienia noworoczne. Niestety założenia typu "nie będę jadła słodyczy", "będę piła więcej wody" u mnie potrzebują czegoś więcej niż data 1.01 czy zapisania na kartce. Bo ja postanowienia muszę gdzieś zapisać. Wtedy one nabierają mocy i cały wszechświat pomaga mi je zrealizować ;))).

No dobrze, a tak poważniej to zapisanego zdania trudniej "nie zauważyć", "zapomnieć" czy "uznać za mało istotne". To sprawia, że pamiętam o tym co sobie obiecałam i staram się tego trzymać. Chyba co roku służyły mi do tego kartki w nieużywanym zeszycie. Tam było wszystko, podsumowania, plany, motywujące mnie zdania, a także gorzka krytyka kiedy się złamałam. W tym roku nie było inaczej. Wszystko spisane by pilnowało mnie żebym chociaż część z tego co postanowiłam wcieliła w życie.


Jak widać powyżej postanowień na ten rok dość sporo. Asertywność i nie robienie dobrej miny na wszystko i wszystkich jest na mojej liście pod numerem 1. Nie chce planować, rozkładać na czynniki pierwsze i rozmyślać nad każdym zdarzeniem i zdaniem z osobna. Postanowienia pilnujcie mnie bo o te powyższe obawiam się najbardziej.

Postaram się też bardziej zadbać o zdrowie i niczego nie odkładać na ostatnią chwilę. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć fajną pracę w Trójmieście, a szycie i blog będą nadal zajmowały bardzo wysokie miejsce w zestawieniu rzeczy ważnych. Chciałabym stać się mądrzejszym konsumentem, a do tego pozbyć się rzeczy, które tylko zalegają w szafie i czekają na "jeszcze się przyda". Docenianie tego co mamy i nie zasmucanie się tym czego brakuje to również jeden z moich planów na ten rok. Oprócz tego nie odkładanie niczego na później, jeszcze większa organizacja czasu, a także bycie zadowoloną z życia.

2015 szykuj się!


Jeżeli spodobał się Wam pomysł zapisywania postanowień i macie ochotę skorzystać z bardzo przydatnej do tego kartki, bardzo proszę:). Pod zdjęciem do pobrania pdf. 



pdf do pobrania tutaj.

Nie pozostaje mi nic innego jak na ten Nowy Rok życzyć Wam i sobie wytrwałości w postanowieniach noworocznych i żeby za rok wszystkie punkty/chmurki/kółka/myślniki były odhaczone. 

Lescils.

Agata (lescils)

Jeżeli masz jakieś pytania lub po prostu spodobał Ci się mój wpis, koniecznie daj mi o tym znać :).