W poprzednim poście, w całości poświęconemu Kalendarzowym inspiracjom (link), pisałam Wam, że u nas w tym roku z pewnością znajdą się 24 pudełka, które wystarczy tylko wydrukować i złożyć. Niestety drukarka odmówiła posłuszeństwa, zapowiedziała strajk z powodu braku tuszu i musiałam znaleźć pomysł zastępczy. Z racji czasu, którego co raz mniej pomyślałam, iż najszybsze będą papierowe torebeczki, ozdobione tym co znalazłam w domu.
Co wykorzystałam?
-szary papier ozdobny;
-ozdobny dziurkacz;
-tektura falista;
Także z Biedronki, również kupiona na wyprzedaży. Bardzo polecam, szczególnie przy wycinaniu kształtów ozdobnymi dziurkaczami- efekt niesamowity;
-kolorowe taśmy washi;
-zielony sznurek;
-klej, nożyczki, taśma klejąca.
Żmudny proces zaczynamy od wycięcia 24 prostokątów, które posłużą nam do zrobienia torebeczek. Wykorzystałam różne rozmiary, a tutorial na torebeczki znajdziecie poniżej:
Kiedy już wszystkie skleiłam, zaczęłam ozdabianie. Płatki śniegu i bombki z tektury falistej; dorysowany łańcuch i kółka przerobione na bombki; taśma washi, i dużo kleju. Kiedy wszystkie torebeczki miałam ozdobione z przerażeniem zaczęłam zastanawiać się co do nich włożyć. U mnie są to głównie słodycze i małe przedmioty, które sama chciałabym odpakować.
By wszystko się trzymało i ładnie wyglądało, zagięłam górę torebeczki, nożyczkami zrobiłam dziurę i przewlekłam zielony sznurek. Torebeczki ponumerowałam już po zapakowaniu żebym sama nie wiedziała co dobrego którego odpakuje Pan J. Tadaaam! GOTOWE. Oto mój pierwszy w życiu Kalendarz Adwentowy:
Agata (Lescils).